Wybudzona z letargu (z konieczności niesienia pomocy bardzo kochanej osobie w potrzebie kartkowej) - podjęłam się stworzenia pamiątki ślubnej. Entuzjazm po chwili zmienił się w lekką panikę, bo przecież nie pamiętam już jak się robi kartki... ale tu pomocna okazała się inspiracja pinterestem. Tam też znalazłam przepiękną
pracę Klaudii i podjęłam się jej liftu. Dodatkowo przydała się paleta kolorystyczna zaproponowana w
CraftFun. I tak krok po kroku zaczęło wyłaniać się coś na kształt kartki. Napięcie się rozładowało, a pod koniec pracy pojawiło się nawet dawno zapomniane twórcze uniesienie ;)
Papier z
Magicznej Kartki, lekko potuszowany distressem wild honey, kwiaty z Craftmanii, wycinanki (
1,
2) upolowane na Scrapowisku, tiul, koronka.